Szukaj na tym blogu

czwartek, 11 kwietnia 2019

Dwie rocznice – czyli Kaczmarski i Smoleńsk



Wczoraj większość mediów zwróciła uwagę na dwie najważniejsze, ich zdaniem, rocznice w jednej dacie: 10 kwietnia - to rocznica zarówno katastrofy smoleńskiej („okrągła” – czyli dziewiąta), jak i „okrągła” – osiemnasta - Jacka Kaczmarskiego. „Kształtowi” politycznych rocznic nikt specjalnie się raczej nie dziwi, ale w którym miejscu ustawić w tym kontekście Kaczmarskiego? Jako poetę, czy jako „solidarucha”, którego „Mury” „zbuntowani robotnicy” na szczytach władzy śpiewali wczoraj pod rozmaitymi miejscami politycznego kultu?



Dla mnie Trylogia „Obława” Kaczmarskiego była od początku, i jest do dziś, uzupełnieniem czytanych z pasją w dzieciństwie książek Jamesa Curwooda i Jacka Londona. A „Mury” były skargą na niewolenie całych społeczeństw, a nie żadnym „hymnem” jakiejś organizacji. Najwidoczniej fałszywej skoro do dziś pomijają ostatnią zwrotkę tego hymnu:

„Aż zobaczyli ilu ich, poczuli siłę i czas
I z pieśnią, że już blisko świt, szli ulicami miast
Zwalali pomniki i rwali bruk - Ten z nami! Ten przeciw nam!
Kto sam, ten nasz najgorszy wróg! A śpiewak także był sam.

Patrzył na równy tłumów marsz
Milczał wsłuchany w kroków huk
A mury rosły, rosły, rosły
Łańcuch kołysał się u nóg...”

Bard Kaczmarski niczym prorok. Co zaśpiewałby by dziś, gdyby żył, widząc jak ci, którzy śpiewali „Mury” te mury między sobą budują, podobnie jak zaciskają łańcuchy zniewolenia Unią Europejską – zachodnią wersją Kraju Rad?



Być może „Obława” była tylko metaforą „prześladowanych” działaczy opozycji w czasach PRL, ale czy oni dziś naprawdę zasługują na porównanie z losem wilków? Czy raczej hien żywiących się „miesięcznicami” katastrofy smoleńskiej, którzy w swej obłudzie byliby bardziej komiczni od klownów, kiedy z wymuszonymi łzami w oczach żałują tych, „za którymi stało ZOMO”, gdyby nie to, że w „Murach” Kaczmarskiego nie ma nic zabawnego. A może „wilkami” czują się geje i lesbijki, którzy katolików uznają za wrogą watahę?

Prawda jest więc prosta i zarazem gorzka jak pot barda: gdyby człowiek człowiekowi był wilkiem, to… nie byłby człowiekiem. Nie ma w nas nic z wilków, nawet metaforycznie.

środa, 20 marca 2019

Dlaczego ptakom nie marzną nogi?






Na samą myśl o tym, że miałbym stanąć bosą nogą na lodzie krew zaczyna mi szybciej płynąć po całym ciele. A kiedy wyobrażę sobie jak wkładam obie nogi do lodowatej wody w środku zimy, to zamieniam się w sopel lodu.



Oczywiście podziwiam pod  tym względem ludzkich „morsów”, bo mnie się w głowie nie mieści, żeby człowiek nie zmuszany lubił marznąć, ale dopiero jak patrzę na ptaki zdaję sobie sprawę z tego jak dobrze, że człowiek wynalazł ubrania, obuwie i kaloryfery.





             Jak się więc patrzy na stojącego „na boso” na lodzie łabędzia czy kaczkę, to naprawdę można się zaniepokoić. Może tak wymyślić projekt: „Ochrona łabędzi przed odmrożeniami” i poprosić o dotacje na skarpetki, albo tanie walonki dla ptaków? Nie róbmy jednak głupstw i zaufajmy naturze, bo ptakom wcale, a wcale nie marzną nogi… Co najwyżej nieraz, trochę.





       Nogi ptaka są chronione przed zmarznięciem dzięki specjalnemu układowi naczyń krwionośnych. Z ciała ptaka w kierunku stóp przepływa tętnicami ciepła krew, która wychładza się w pobliży żył odprowadzających znacznie chłodniejszą krew. Z kolei krew płynąca żyłami w kierunku ciała ociepla się dzięki krwi płynącej tętnicami. W ten sam sposób przebiega chłodzenie organizmu ptaka podczas bardzo wysokich temperatur – właśnie dzięki nogom, przez które w czasie upałów odprowadzane jest ciepło.



             Tylko pozazdrościć ptakom ich bosych nóg... 


Tekst i foto: autor.

czwartek, 29 marca 2018

Żmija zygzakowata - ukąszenia


Ukąszenia żmii zygzakowatej

Już sama  nazwa – żmija, budzi w nas dreszcz niepokoju. Zrodzony w mitologiach, legendach, opowieściach i filmach lęk przed groźnym gadem atakującym z zaskoczenia człowieka wbił się w ludzką podświadomość często głęboko niczym… jad żmii. Nie bez powodu, bo rzeczywiście jest się czego bać – ukąszenia grzechotników, kobr, mamb i wielu innych jadowitych węży, często są śmiertelne lub przynajmniej powodują ogromny ból, cierpienie, kalectwo. Tych najniebezpieczniejszych nie ma jednak w Polsce. U nas występuje tylko jeden gatunek jadowitej żmii – żmija zygzakowata (Vipera berus), która w porównaniu z innymi jest prawie niegroźna dla ludzkiego życia i zdrowia.



To ostatnie zdanie trzeba podkreślić z dwóch powodów: żeby nie wzbudzać u ludzi wrogości do tego wciąż nielicznego gatunku, gdyż wtedy instynktownie chcą go zabijać i tępić, oraz żeby nie powodować paniki w razie ukąszenia przez żmije zygzakowatą. Panika jest bowiem największym zagrożeniem dla naszego zdrowia i w takim przypadku: powoduje gwałtowne bicie serca, wzrost ciśnienia, zwiększa tętno – i w efekcie przyspiesza rozprzestrzenianie się jadu w naszym organizmie.
Nie chodzi oczywiście o lekceważenie przypadku ukąszenia przez żmiję. Przeciwnie – pierwszym naszym celem powinno być jak najszybsze dotarcie do lekarza i podanie surowicy, niezależnie od objawów.  Problem w tym, że często do lekarza jest daleko, gdyż do ukąszeń dochodzi na ogół z dala od miast i środków transportu. Wtedy musimy radzić sobie sami. Oto co powinniśmy zrobić  w razie ukąszenia przez żmiję zygzakowatą:

  • Przemyć ranę czystą wodą. Niektórzy wspominają o „dezynfekcji”, ale w praktyce nie ma czym zdezynfekować takich ran i nawet „dezynfekcja” mchem torfowcem (trudnym do znalezienia) właściwie niewiele daje na tym etapie. Uwaga! Nie wolno dezynfekować rany alkoholem! To przyspieszy obieg jadu w organizmie.

  • Ważniejsze od szukania sposobu na dezynfekcję rany jest uspokojenie ukąszonego. Pod wpływem szoku będzie miał przyspieszone tętno – co sprzyja rozprzestrzenianiu się jadu. Dobrze, jeśli mamy przy sobie środki przeciwbólowe – uśmierzenie bólu będzie obniżało stres i lęk.

  •  Cały czas starajmy się, żeby pozycja ukąszonej osoby była taka, żeby miejsce ukąszenia znajdowało się poniżej głowy, jak najniżej całego ciała – utrudnia to dostawanie się jadu powyżej miejsca ukąszenia.

  • Nie stosujemy opasek uciskowych (choć do niedawna błędnie to zalecano). Nie nacinamy rany, nie wysysamy jadu. Nie „kombinujemy” nic ponad to, żeby ranę obandażować, kończynę unieruchomić, rannego uspokoić i jak najszybciej dostarczyć do szpitala.


Ukąszenia przez żmiję zygzakowatą rzadko są groźne, ale ok. 1% ludzi po jej ukąszeniu doznaje wstrząsu anafilaktycznego – i właściwie tylko dzięki temu może dojść do zgonu zanim zostanie udzielona fachowa pomoc.
 Na koniec nasuwa się zasadnicza rada dla wszystkich, którzy wybierają się na wycieczki, biwaki, obozy, zbieranie grzybów i jagód, a już zwłaszcza na dalekie wędrówki w odludne tereny: zawsze warto zabierać ze sobą prawie nic nie ważącą apteczkę pierwszej pomocy. Zawsze musimy być przewidujący i na przykład, jeśli słyszeliśmy o tym, że w terenie w który się wybieramy spotyka się żmije, to zabezpieczmy się koniecznie na wypadek spotkania z nimi. Wędrując po bezdrożach bezwzględnie pamiętajmy o solidnym, wysokim co najmniej ponad kostki, obuwiu. Nogi też zawsze powinniśmy mieć zabezpieczone spodniami, nie powinno się wędrować w krótkich spodenkach – i to nie tylko ze względu na żmije.
Pamiętajmy jeszcze o tym, że żmija zygzakowata jest chronionym gatunkiem polskiego gada. Jeśli widzimy coś „pełzającego” najlepiej zwierzęciu nie przeszkadzać, ominąć je i nie drażnić, nie niepokoić. Jeśli nie znamy się dobrze na rozpoznawaniu węży – lepiej nie próbować oglądać ich z bliska. Niektóre żmije mają słabo widoczny zygzak i może nam się zdawać, że to pospolite i niegroźne zaskrońce. Żmiję możemy też pomylić z jeszcze rzadszym i zupełnie niegroźnym gniewoszem plamistym.

wtorek, 27 marca 2018

Mój copywriting - przykładowe teksty

Krzesło do komputera
Co za nieszczęście, kiedy psuje się komputer! A co za wstyd, kiedy w serwisie dowiadujesz się, że przegrzała się zabrudzona płyta główna. Serwisant otwiera pokrywę twojego peceta – a tam kotłują się zwały kurzu. Żal i wstyd. Żal – bo trzeba zapłacić za nową płytę. Wstyd – bo nie dbasz o „zdrowie” cennego sprzętu.
Jeśli więc żal ci sprzętu komputerowego, to tym bardziej, podczas pracy, powinieneś myśleć o własnym zdrowiu. Na przykład o wygodnym fotelu do komputera. Odpowiednio wyprofilowanym,  o dużych możliwościach regulacji, wygodnym, lekkim, a jednocześnie mocnym, na  którym poczujesz  się komfortowo.
Nie zaniedbuj swojego zdrowia podczas pracy przy komputerze! Kręgosłupa nie wymienisz jak płyty głównej!



ROWEREM PO MIEŚCIE I PO BEZDROŻACH?

Jak najbardziej! Za takie uniwersalne rowery uważa się rowery crossowe. Posiadają one zalety zarówno rowerów górskich, jak i miejskich.

Cechy roweru crossowego
Rowery tego typu mają przede wszystkim duże koła wielkości 28 cali, ale węższe niż w rowerach górskich opony wielkości 38-44 mm. Są wyposażone w przednie amortyzatory widelcowe – co daje komfort podczas jazdy w urozmaiconych warunkach terenowych. Siodełko w rowerach crossowych jest umieszczone niżej niż kierownica – pozwala to na przyjęcie wygodnej sylwetki podczas jazdy. Oczywiście w trudnych warunkach, podczas jazdy po drogach gruntowych, jazda rowerem crossowym będzie trudniejsza niż górskim, ale za to świetnie i lekko jeździ się nim po w miarę twardych drogach – zarówno asfaltowych, jak i gruntowych.
Jak na rower uniwersalny, rower crossowy ma stosunkowo dużą liczbę przełożeń – bo aż 21. Pozwala to na swobodne dostosowanie przerzutki do zmiany nawierzchni po której jedziemy. Dlatego nie musimy wkładać dużo siły przy zjeździe z drogi asfaltowej w teren, przy pokonywaniu wzniesień, nierówności itp. Musimy jednak liczyć się z tym, że przy pokonywaniu trudniejszych fragmentów, będziemy zmuszeni do… przenoszenia roweru.
Rower crossowy jest gorzej wyposażony niż rowery trekkingowe czy miejskie, ponieważ te drugie mają na ogół bagażniki i błotniki. Są więc lżejsze zwłaszcza od rowerów miejskich, ale pamiętajmy o tym, że wybierając się w dalszą trasę musimy zabrać ze sobą plecak z niezbędnym wyposażeniem.

Dlaczego crossowy rower „męski”?
W sprzedaży są oczywiście zarówno typy damskie, jak męskie rowerów crossowych. Niektórzy uważają, że nazwa jest myląca i zasadniczo nie ma różnicy który rodzaj wybieramy. Niemniej producenci odróżniają te dwa rodzaje pod względem samej budowy. Męski rower crossowy ma dłuższą górną ramę – co wynika z faktu, że na ogół przy tym samym wzroście mężczyzna ma krótsze nogi niż kobieta. W męskich rowerach siodełko jest węższe niż  damskich, ponieważ kobiety mają szerszy rozstaw kości kulszowych. Kolejna cecha różniąca oba typy - to kierownica, która w rowerach męskich jest szersza ze względu na szersze i silniejsze ramiona u mężczyzn. Również stylistka budowy obu rowerów jest inna – męskie rowery mają bardziej „surowy” wygląd i na ogół malowany są w ciemniejszych barwach niż damskie. Niektórzy mężczyźni wolą jeździć damskimi rowerami crossowymi wymieniając jako ich zalety głównie to, że są bardziej poręczne podczas ich przenoszenia przez trudne odcinki terenowych tras…
Do najpopularniejszych męskich marek rowerów crossowych należą: Giant, Kross, Peels, Cube, Merida, Leader Fox i Kellys. 



Niebezpieczne kleszcze
Natkniemy się na nie wszędzie – nie tylko na wyciecze w lesie, ale przy odpoczynku nad jeziorem, na łące, trawniku i w ogrodzie. Kłując powodują nie tylko nieprzyjemne dolegliwości skórne, ale mogą zarazić nas ciężkimi i przewlekłymi chorobami. Powinniśmy więc nauczyć się zapobiegać atakom kleszczy, wiedzieć jak je wyciągać, oraz jak leczyć choroby przez nie wywołane.

Choroby odkleszczowe
Kleszcze to bardzo niebezpieczne pajęczaki, mogące przenosić groźne choroby zakaźne - przede wszystkim zapalenie opon mózgowych i boreliozę. Musimy zawsze długo obserwować miejsce po ugryzieniu kleszcza (co najmniej 30 dni) i w razie zaobserwowania poszerzającego się rumienia powinniśmy natychmiast udać się do lekarza.
Zapaleniu opon mózgowych można zapobiegać poprzez cykl szczepień ochronnych, jednak w razie wykrycia tej choroby wymagane jest dożylne leczenie antybiotykami i jednoczesne podawanie leków przeciwobrzękowych i przeciwzapalnych. 
W przypadku wykrycia boreliozy również wymagane jest leczenie antybiotykami, lecz często jest to choroba przewlekła i tym trudniejsza do wyleczenia im później wykryta.

Zapobieganie ugryzieniom
Najlepszym sposobem na uniknięcie ugryzienia przez kleszcza podczas spaceru lub w pracy na świeżym powietrzu, jest założenie odpowiedniego stroju. Powinien on w całości zakrywać nasze ciało (oprócz oczywiście twarzy i dłoni). Najlepiej, jeśli będzie to coś w rodzaju kombinezonu lub „śliskiego” ubrania i ważne, żeby ubranie było w kolorze ułatwiającym dostrzeżenie kleszczy, które na nie spadły. Co kilka minut przystańmy i obejrzyjmy dokładnie zwłaszcza spodnie od stóp po kolana i rękawy od dłoni po łokcie. Kolejna bardzo ważna sprawa – koniecznie po powrocie do domu od razu weźmy kąpiel lub prysznic, dobrze też jeśli pozwolimy obejrzeć swoje ciało innej osobie. Nie zapominajmy o ochronie przed kleszczami naszych pupili - kotów i psów, gdyż kleszcze mogą od nich przejść na skórę człowieka, a one same również zarazić się chorobami odkleszczowymi.
Oczywiście koniecznie przed wejściem do lasu spryskajmy lub wysmarujmy najbardziej narażone części ciała preparatem odstraszającym kleszcze – jest to najczęściej skuteczny sposób zapobiegania ukąszeniom.

Usuwanie kleszczy
Co jednak, gdy zauważyliśmy kleszcza wgryzionego w naszą skórę? Oczywiście najlepiej udać się do lekarza, który usunie kleszcza fachowo. Jeśli chcemy usunąć insekta domowymi sposobami, to możemy użyć do tego celu pincety (w aptekach są specjalne – do usuwania kleszczy) wyrywając kleszcza szybkim, zdecydowanym ruchem do góry. Niektórzy zalecają, żeby używając pincety wyciągać kleszcza ruchami obrotowymi – niestety w ten sposób najczęściej go po prostu rozerwiemy, a chodzi o to, żeby wyszedł w całości.
Lepiej od pincety spisują się specjalne karty do usuwania kleszczy – przedmiot przypominający wyglądem kartę kredytową, również do kupienia w aptekach. Na brzegach karty są różnej wielkości nacięcia, które umożliwiają dopasowanie chwytu do wielkości insekta. Wsuwamy kleszcza w nacięcie i delikatnym ruchem w górę wyciągamy go w całości.
W aptekach pytajmy o takie przyrządy do wyciągani kleszczy, jak: lasso trix, pompka anty-kleszcz, oraz kleszczołapki.
Na koniec jeszcze przestroga – w celu usunięcia kleszcza nigdy nie smarujmy go, ani obrzęku wokół, masłem, olejem itp. Ani go tym sposobem nie „udusimy”, ani nie usuniemy, spowodujemy za to, że kleszcz wstrzyknie nam do ciała jeszcze więcej niebezpiecznych drobnoustrojów.


Pryszcze

Nagły wysyp pryszczy na ciele nastolatka może być dla niego powodem dużej traumy, a przewlekłość tej dolegliwości może powodować poważniejsze schorzenia, jak: trądzik różowaty, łupież łojotokowy, czy łojotokowe zapalenie skóry. Występowanie pryszczy u nastolatków ma podłoże hormonalne (u chłopców - androgeny), może mieć też genetyczne i wiąże się z nadczynnością gruczołów łojowych skóry, których najwięcej zlokalizowanych jest w górnych częściach ciała i dlatego pryszcze wyskakują nam najczęściej na twarzy, szyi, plecach, klatce piersiowej i ramionach. Pryszcze u młodzieży znikają na ogół wraz z zakończeniem okresu dojrzewania.
U ludzi dorosłych wysyp pryszczy wiąże się ze stresem, zwłaszcza u kobiet przyczyną wystąpienia schorzenia mogą być: stresująca praca zawodowa, makijaż, długie przebywanie na słońcu i zażywanie hormonalnych środków antykoncepcyjnych. Pryszcze u dorosłych dowodzą występowania toksyn w organizmie, czego przyczyną mogą być m.in.: zaparcia, choroby wątroby, alergie pokarmowe i drożdżyce.

Objawy i formy pryszczy
Pryszcze, jako schorzenie, rozpoznajemy po tzw. „zaskórnikach” – przybierających formę grudkowo-kostkową wykwitów i torbieli ropnych na skórze. Wyróżniamy dwa rodzaje zaskórników:

  • ·         Zaskórnik zamknięty – niewielka zmiana białawej barwy, widoczna zwłaszcza przy naciąganiu skóry, z otworkiem w środku;
  • ·         Zaskórnik otwarty – ciemne gródki z których wydobywa się ropna masa rogowo-łojowa.
Pod względem czynników sprzyjających powstawaniu pryszczy, wyróżniamy trzy ich  rodzaje:

  • ·         Pryszcz zawodowy – powstaje wskutek działania smarów, olejów, czy chloru;
  • ·         Pryszcz kosmetyczny – powstaje w wyniku używania kosmetyków zatykających ujścia mieszków włosowych;
  • ·         Pryszcz polekowy – na skutek nadmiernego zażywania  sterydów, jodu i witaminy B12.
Kliniczne formy pryszczy, to: pryszcz młodzieńczy, pryszcz ropowiczy, pryszcz bliznowcowy i pryszcz przewlekły.

Jak pozbyć się pryszczy?
Przede wszystkim starać się zapobiegać. Osoby podatne na to schorzenie powinny pamiętać, że wyciskanie pryszczy spowoduje zapalenie skóry i pozostawi brzydkie blizny. Należy unikać intensywnych kąpieli słonecznych, ponieważ wskutek wydzielania potu może dojść do wytrysku pryszcza do wewnątrz – co wywoła dodatkowy stan zapalny. Powinniśmy również unikać cukru i alkoholu, słodyczy, produktów mlecznych, smażonych potraw – wszystkiego co obciąża wątrobę. W zamian stosować dietę lżejszą dla wątroby i oczyszczającą z toksyn, a więc jeść zwłaszcza: owoce i warzywa (szczególnie buraki), ciecierzycę, fasolę czarne oczko, soczewicę, potrawy japońskie i tajskie, płatki śniadaniowe z dodatkiem nasion słonecznika, suszone morele, orzechy, kiełki roślinne itp., a także pić dużo wody.
Bardzo duże znaczenie ma pielęgnacja skóry do której znakomicie nadaje się naturalny krem Sevolium, który redukuje zaczerwienienia, łagodzi objawy schorzenia, znakomicie nawilża skórę, a nawet redukuje zmarszczki. W preparacie Sevolium nie ma żadnych chemicznych dodatków - jest to produkt całkowicie naturalny, a swoją skuteczność w leczeniu pryszczy zawdzięcza takim składnikom, jak: miedź, cynk, nanozłoto, wyciągi z ziela fiołka trójbarwnego, drożdży, kory i liści, ekstrakty z lukrecji i nagietka.
W leczeniu pomoże również codzienne zażywanie preparatów z zespołem witamin B oraz witaminy A i E pamiętajmy jednak, że przedawkowanie, zwłaszcza witaminy B12, może przynieść skutek odwrotny i spowodować stany zapalne skóry.
Z domowych sposobów zaleca się picie herbaty pokrzywowej, stosowanie maseczek octowo-chrzanowych i rozmaitych płynów ziołowych do przemywania skóry. Poprawę przyniesie także picie specjalnych mieszanek ziołowych z ziela krwawnika, bratka polnego, serdecznika, pokrzywy, tysiącznika, liści brzozy, szyszek chmielu i kwiatów rumianku.
W każdym przypadku wystąpienia pryszczy, powinniśmy udać się do dermatologa, który przepisze odpowiednie leki. Będą to najczęściej pochodne witaminy A: adapalen lub izotretinoinę. Przy silniejszych objawach stosuje się roztwory zawierające antybiotyki i preparaty z kwasem salicylowym i cynkiem. Długotrwałe leczenie ciężkich, przewlekłych przypadków, wymaga niekiedy zabiegów chirurgicznych w połączeniu z leczeniem ogólnym – doustnym stosowaniem tetracykliny. Leki pomocne w zwalczaniu pryszczy, to: sole cynku, spironolakton, cyproteron i dapson. Wszystkie preparaty doustne mogą powodować skutki uboczne, zwłaszcza przy długotrwałym ich zażywaniu źle działać na wątrobę  – dlatego konieczne są regularne badania krwi w trakcie ich zażywania.




DNA MOCZANOWA
Znana również jako podagra, artretyzm, skaza moczanowa, choroba bogaczy, lub choroba królów. Jest to choroba zapalna stawów wywołana odkładaniem się kryształków kwasu moczowego. Uważa się, że źródłem tej choroby jest niewłaściwa dieta i styl życia, ale podłożem dny moczanowej mogą być też skłonności dziedziczne.
Odkładanie się kryształków powoduje silny ból, ponieważ ich ostre krawędzie ranią tkanki. Jak silny jest ból wywołany dną moczanową, niech świadczy przykład Brada’a McAdams’a z Teksasu, który wspominał: „Poruszanie się sprawiało mi dotkliwy ból. Były takie dni, że z trudem podnosiłem się z łóżka”. Pan Adams dodaje, że ból uniemożliwiał mu normalny sen, a czasami ledwie powłóczył nogami na terenie przedsiębiorstwa, na terenie którego pracował. Przy spadkach ciśnienia atmosferycznego był praktycznie przykuty do krzesła.
Dna najczęściej atakuje okolice stawów dużych palców u nóg, ale może również wystąpić w innych częściach ciała, zwłaszcza w nerkach. Na ciele, w pobliżu stawów, mogą również wystąpić czerwone obrzęki w postaci tzw. „guzków dnawych”. Zaatakowane miejsca stają się obrzęknięte i zaczerwienienie. Jest to przypadłość typowo męska – mężczyźni chorują na dnę  aż dwudziestokrotnie częściej od kobiet. Choroba pojawia się u nich po 40. roku  życia, podczas gdy u kobiet po 65. Roku. Dna ma najczęściej przebieg bardzo zmienny: od okresów bezobjawowych – po przewlekłe, bardzo silne ataki bólu.

Zapobieganie dnie moczanowej
Ataki dny zdarzają się  najczęściej po spożyciu obfitego posiłku. Należy unikać zwłaszcza pokarmów zawierających purynę, która przy rozpadzie wytwarza kwas moczowy, którego nadmiar jest kumulowany w organizmie.
Unikaj produktów wysokobiałkowych - zwłaszcza podrobów, mięsa drobiowego, tłustych ryb, owoców mórz, fasoli odmian flażolet, lima i navy, soczewicy, owsianki, serów pełnotłustych, grzybów, szparagów, kalafiora, szpinaku, napojów drożdżowych i zawierających kofeinę.
Powinniśmy ograniczyć spożycie tłuszczów zwierzęcych zastępując je roślinnymi, np. oliwką z oliwek. Tłuszcz możemy redukować poprzez grillowanie, duszenie, pieczenie potraw w piekarniku – zamiast smażenia.
Zaleca się spożywanie dużej ilości wody, ale zawierającej małe ilości minerałów.
Unikajmy ostrych przypraw i napojów alkoholowych, zwłaszcza piwa.
Kategorycznie rzućmy palenie, jeśli to robimy.
Unikajmy otyłości – jest ona  najlepszym „przyjacielem” podagry.

Pokarmy wskazane
Jedzenie dużej ilości owoców, zwłaszcza ananasów, borówki amerykańskiej, czarnych jagód i wiśni. Szczególnie wiśnie znacznie przyspieszają wydalanie kwasu moczowego z organizmu. W sklepach ze zdrową żywnością szukaj koncentratu z wiśni.
Jedzenie dużej ilości warzyw – szczególnie korzystny jest seler naciowy, brązowy ryż, makarony z mąki gryczanej, kukurydzianej, ryżowej i ziemniaczanej.
Stosowanie diety makrobiotycznej.
Picie dużej ilości wody.

Leczenie
Podstawą leczenia farmakologicznego przy ostrych napadach dny moczanowej jest stosowanie niesteroidowych leków przeciwzapalnych i kolchicyny. Kolchicyna jest szybka i skuteczna, lecz powoduje nieprzyjemne skutki uboczne: wymioty, nudności, biegunkę i ospałość. Nie wolno stosować kolchicyny przy jednoczesnym wystąpieniu zakażenia lub podczas stosowania kuracji zmniejszającej poziom kwasu moczowego – np. allopurynolem! Nie powinno się też używać aspiryny.
Przy przewlekłym leczeniu dny moczanowej, stosujemy następujące leki:
Allopurynol
Febuksostat
Fenofibrat
Losartan
Podczas bezobjawowego przebiegu choroby i pomiędzy napadami zasadą numer jeden jest zmiana trybu życia, lecz czasami również pomiędzy napadami konieczne jest stosowanie leków zmniejszających poziom kwasu moczowego w organizmie. W stopniowym obniżaniu stężenia kwasu moczowego we krwi pomogą 1-2 g witaminy C przy posiłkach, czy ekstrakt z imbiru.
Jeśli masz objawy dny moczanowej (zwłaszcza nagłe, silne bóle paluchów u stóp, lub kciuków u dłoni) – nie zwlekaj i natychmiast udaj się do lekarza. Może to uratować cię przed przewlekłą dną, której leczenie jest długotrwałe, a objawy bardzo bolesne. Badania rozpoznania dny przeprowadza się pod mikroskopem po pobraniu płynu ustrojowego po nakłuciu stawu. Umożliwia to wykluczenie tzw. „dny rzekomej”, jak też innych chorób stawowych, jak reumatoidalne zapalenie stawów.


Dwie rocznice – czyli Kaczmarski i Smoleńsk

Wczoraj większość mediów zwróciła uwagę na dwie najważniejsze, ich zdaniem, rocznice w jednej dacie: 10 kwietnia - to rocznica zarówno...